odporność

2 Posts Back Home

Z gabinetu fizjoterapeutycznego czyli o tym jak stany lekowe i niepokój mogą polepszyć Twoją kondycję?

Wielu z nas doświadcza tej zimy przewlekłego stresu. Kłopoty materialne, codzienne problemy w pracy, jej nadmiarem lub brakiem, niepokój dotyczący sezonowej grypy lub koronawirusa, indywidualne traumy, ograniczenia wprowadzane w nasze życie przez rządzących, a przede wszystkim szum medialny wprowadza nas w stan permanentnego niepokoju i/lub stany lękowe. Poniżej chciałabym podać kilka wskazówek na temat tego jak możesz sam sobie radzić z lękiem. 1) Jak wiesz, przewlekły stres powoduje nadaktywność układu współczulnego odpowiedzialnego za reakcje walcz albo uciekaj. Oznacza to wydzielanie do krwi najpierw adrenaliny a potem kortyzolu. Ten ostatni powoduje szereg niekorzystnych zmian w układzie krwionośnym, oddechowym, nerwowym i innych, szczególnie gdy stres się przedłuża. Stres wpływa na wszystkie funkcje naszego organizmu. Dla naszego mózgu stres oznacza zagrożenie, w obu przypadkach wzrasta aktywność układu współczulnego. Co się dzieje w sytuacji walcz – uciekaj? Są dwie opcje. Doświadczasz strachu co oznacza, że cała twoja energia idzie w nogi i chcesz uciekać. Druga opcją…

Nie chcesz chorować? Wysypiaj się!

Jaka jest zależność między ilością snu a układem odpornościowym? Czy taka zależność istnieje? Jakiej ilości snu potrzebujemy aby nasz organizm był zdolny do optymalnej reakcji w okresie szalejącej grypy lub zagrożenia innymi patogenami? Dr Matthew Walker, naukowiec i autor światowego bestsellera „Dlaczego śpimy?” pisze: „Sen zwalcza choroby zapalne i choroby uruchamiając wieloraki oręż dostępny w naszym arsenale odpornościowym, otaczając nas różnymi systemami ochronnymi. Kiedy zapadamy na jakąś chorobę, układ odpornościowy aktywnie pobudza system odpowiedzialny za sen, domagając się większej ilości odpoczynku, który pomógłby mu w walce z najeźdźcami.” Zależność między właściwą ilością snu a prawidłową pracą układu immunologicznego potwierdzają m.in. badania dr Arica Prathera z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, który za pomocą opaski na rękę monitorował sen 150 osób przez tydzień. Po tym czasie poddał ich kwarantannie i wstrzyknął do nosa pokaźne dawki rinowirusa albo żywych kultur wirusa wywołującego przeziębienie. Po wprowadzeniu wirusa grypy do nosów uczestników oceniał…

Navigate