Historia z gabinetu fizjoterapeuty ?
Praca fizjoterapeuty nierzadko przypomina mi pracę detektywa z książek Agathy Christie, który żeby znaleźć sprawcę zbrodni musi przywołać wszystkie swoje intelektualne zasoby, dodać do tego doświadczenie, znajomość życia i intuicje. Podobnie fizjoterapeuta, żeby odkryć pierwotną przyczynę bólu musi wysłuchać pacjenta i wyłuskać z jego opowieści istotne informacje, uważnie obejrzeć jego postawę, odkryć to co na pierwszy rzut oka jest niewidoczne lub nie istotne a co może być kluczowe dla znalezienia epicentrum problemu, z którym przychodzi pacjent. Bowiem bardzo często zdarza się tak, że ból jest tylko objawem pewnego szerszego problemu, którego historia sięga kilka lub nawet kilkanaście lat wstecz, podobnie jak jego przyczyną może być restrykcja występująca daleko od miejsca pojawienia się symptomów chorobowych. Ale to właśnie odkrywanie owej historii, następstw wydarzeń, które doprowadziły do stanu obecnego czyni pracę fizjoterapeuty tak fascynującą.
I taka właśnie historia, której przyczyna jest nieoczywista, zdarzyła się niedawno w naszym gabinecie. Pacjent, którego znam ponieważ rehabilitowaliśmy wcześniej jego kolano, tym razem przyszedł do nas z bólem łopatki, sztywnością szyi i uczuciem ogólnego rozbicia. Jego praca wiąże się ze stresem i dużą odpowiedzialnością, nierzadko również odczuwa niedobór snu. Tydzień temu kiedy widzieliśmy się po wielogodzinnej drodze powrotnej z wakacji, które spędził jeżdżąc na nartach za granicą, czuł się całkiem dobrze, nie licząc napiętych barków i szyi. Po kilku bardzo stresujących dniach wyjechał ponownie, w polskie góry tym razem. Wrócił z wyjazdu z ostrym bólem łopatki, sztywnością szyi i uczuciem ogólnego rozbicia. Na pytanie czy wydarzyło się coś szczególnego w ciągu tych kilku dni odpowiedział, że nic specjalnego się nie stało.
Rozpoczęliśmy wizytę od sprawdzenia łopatki, w miejscu, które zazwyczaj reaguje bólem w przypadku przeciążenia mięśni obręczy barkowej. Zbadaliśmy również ruchomość szyi i tkliwość tkanek. Niepokojące objawy można było znaleźć w okolicy obojczyka, a dokładnie wyrostka kruczego łopatki. Tkanka w tym rejonie była opuchnięta, o podwyższonej temperaturze. Podczas palpacji odkryłam brak mobilności w obydwu stawach obojczyka jak również ostrą spastykę i stan zapalny przyczepu mięśnia piersiowego mniejszego. Napięcie i stan zapalny wpływał na mięśnie kończyny górnej i stan ścięgna mięśnia głowy krótkiej bicepsa oraz mięsień kruczo ramienny, jakkolwiek duża spastyka i skrócenie przyczepu mięśnia piersiowego mniejszego było głównym czynnikiem, który należało wziąć pod uwagę w leczeniu bólu. On bowiem spowodował rotację łopatki ku przodowi co uaktywniło punkt spustowy w okolicy kąta górnego łopatki. Przyczep mięśnia piersiowego większego również maksymalnie napięty jakkolwiek jego stan wydaje się reakcją na stan tkanek położonych głębiej. Żebra po stronie zajętej nieruchome, mieśnie międzyżebrowe oraz miesień zębaty przedni bardzo sensytywne, węzeł chłonny pachowy twardy, znacznie powiększony i ocieplony.
Na pytanie co się wydarzyło podczas wyjazdu pacjent odpowiada ponownie, że nic specjalnego jednak z doświadczenia wiem, że tego typu objawy nie pojawiają się samoistnie, na przykład w wyniku przeciążenia lub stresu, jakkolwiek obydwa czynniki mogą mieć znaczenie. Zaczynamy terapię od pracy na powięzi powierzchownej szyi i mięśniu podobojczykowym. Chcemy w ten sposób uwolnić kość obojczyka i odzyskać w ten sposób utraconą ruchomość w obydwu jego stawach. Następnie poszukuję spastycznych włókien mięśnia piersiowego mniejszego, które znajdują się w ostrym stanie zapalnym a przyczepiają się do wyrostka kruczego łopatki, w celu uwolnienia wymuszonej pozycji łopatki. Teraz kolej na mobilizację łopatki, stawu ramiennego, stawu barkowo – obojczykowego i ruchy bierne kg, które pomogą odprowadzić produkty przemiany materii z tej okolicy. Po wykonanej pracy znika obrzęk i ocieplenie pod obojczykiem natomiast węzeł chłonny pod pachą staje się jeszcze bardziej nabrzmiały i ocieplony. Co ciekawe, podczas zabiegu pacjent przypomina sobie, że podczas jazdy na nartach miał kurtkę z wywietrznikami pod pachami, które otworzył. Był spocony i była wietrzna pogoda. I tutaj jak przypuszczam znajduje się odpowiedź na pytanie co się wydarzyło. Stres wywołany długą jazdą samochodem podczas powrotu z zagranicy, potem stres psychiczny związany z intensywną pracą pomiędzy wyjazdami, zmęczenie i na koniec zimny wiatr podczas jazdy na nartach, w okolicy rozgrzanej, spoconej okolicy pachy, spowodował ostry, miejscowy stan zapalny tkanek w tym rejonie. Kolejnym krokiem w leczeniu była praca z kończyną górną i żebrami, która miała na celu odprowadzenie limfy z węzła chłonnego, co nastąpiło po kilku minutach pracy. Co najbardziej zaskakujące pod koniec zabiegu pacjent dostał wysokiej gorączki (38 st.) i zaczął mieć objawy przeziębienia, przy czym ból łopatki i sztywność szyi zupełnie minęła, był też w stanie swobodnie i bez bólu poruszać kończyną.
W tym momencie zakończyliśmy terapię ze wskazaniem odpoczynku i leczenia tak jak w wypadku przeziębienia oraz wizyty kontrolnej której termin ustaliśmy za kilka dni.
Wyobraźmy sobie teraz, że kierując się objawami leczylibyśmy ból łopatki miejscowo. Nawet jeśli uzyskalibyśmy chwilową poprawę ból wróciłby bardzo szybko, zaś niewyleczony stan zapalny w okolicy obojczyka i węzła chłonnego z dużym prawdopodobieństwem spowodowałby powikłania. Tymczasem dzięki dokładnemu badaniu i wyczulonej palpacji udało się rozwiązać zagadkę przyczyny bólu, zastosować odpowiednie leczenie i we właściwy sposób rozwiązać problem pacjenta. Innym istotnym elementem było znalezienie przyczyny objawów, którą w tym przypadku było stan ogólnego zmęczenia orgaznizmu w połączeniu z zimnym wiatrem. Co za radość w każdym kolejnym pacjencie odkrywać logikę i piękno funkcjonowania naszego organizmu!
3 Komentarze. Zostaw komentarz
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.
Thank you for your sharing. I am worried that I lack creative ideas. It is your article that makes me full of hope. Thank you. But, I have a question, can you help me?
Thank you for your sharing. I am worried that I lack creative ideas. It is your article that makes me full of hope. Thank you. But, I have a question, can you help me?