Jakiś czas temu na jednym z wykładów w Akademii Osteopatii usłyszałam, iż w przypadku uszkodzenia mięśnia/ścięgna, jeśli struktura tkanki jest zmieniona (dzieje się tak w przypadku włóknienia tkanek, powstawania blizn, wapnienia tkanki miękkiej) jest niemożliwe ażeby odzyskać pierwotną strukturę tkanki, możemy natomiast starać się odzyskać funkcję.
Jeden
z naszych
stałych pacjentów (mężczyzna, lat 56) zgłosił się do nas z bólem barku.
Ból
pojawiał się w pierwszych 30 st. oraz powyżej 150 st. odwiedzenia oraz
podczas zgięcia w
stawie ramiennym. Zjawisko typowe dla mięśnia nadgrzebieniowego,
jakkolwiek ze
względu na ból w zgięciu w st. ramiennym należało też przebadać głowę
długą
mięśnia dwugłowego oraz mięsień kruczo-ramienny, mięsień naramienny
oczywiście też mógł być w sprawę zamieszany. Badanie USG pokazało
rozległe
zwapnienie mięśnia nadgrzebieniowego. Samo zwapnienie przyczepu tego
mięśnia nie
jest wcale rzadkim zjawiskiem ze względu na to, że jego ścięgno
przechodzi pod
wyrostkiem barkowym, co powoduje powtarzające się stany zapalne i duże
ryzyko
uszkodzenia ścięgna, bardzo często przebiegające bezobjawowo w tym
obszarze. Co
to oznacza? Degeneracja mięśni i stawów może przez wiele lat przebiegać
bez żadnych
objawów lub podobnie jak w chorobach innych układów, charakteryzuje się
występowaniem
okresów zaostrzenia choroby i remisji aż do momentu załamania i
pojawienia się ostrego a następnie przewlekłego bólu i choroby, która
będzie mogła być zdiagnozowana za pomocą badań znanych
współczesnej medycynie.
Badanie USG potwierdziło diagnozę opartą na testach klinicznych i
palpacji. Oprócz dysfunkcji mięśnia dwugłowego (przewlekły stan zapalny
ścięgna głowy długiej i ból podczas palpacji) oraz nadgrzebieniowego
(zwapnienie) znaleźliśmy również
rozległe zmiany w trofice innych mięśni stożka rotatorów oraz mięśniu
naramiennym, które również
powodowały przeciążenia w stawie i ból.
Ze względu na budowę ciała oraz duże napięcia w okolicy barków, było to miejsce zdecydowanie narażone na zmiany degeneracyjne. Niestety nie miałam dla naszego pacjenta dobrych wiadomości. Prawdopodobieństwo wchłonięcia się zwapnienia mięśnia nadgrzebieniowego i odbudowy funkcji tak zniszczonej tkanki według literatury medycznej jest właściwie zerowe. Dlatego też powiedziałam, że możemy pracować nad objawami, które mają źródło w degeneracji innych mięśni odpowiadających za funkcję stawu, jednakże jeśli chodzi o mięsień nadgrzebieniowy konieczna będzie, zalecana przez dwóch chirurgów operacja.
Pacjent się jednakże nalegał żeby pracować również nad mięśniem nadgrzebieniowym mimo nikłej szansy poprawy i muszę powiedzieć, że przychodził systematycznie na zabiegi a potem wykonywał ćwiczenia w domu. Zrobiliśmy około 20 zabiegów, przy czym na początku terapii skoncentrowałam się głównie na pracy nad mięśniem nadgrzebieniowym oraz stożku rotatorów. Chciałam poczuć pod palcami, że krążenie w tej okolicy się poprawia a tkanki odzyskują odpowiednią trofikę i elastyczność.
Po około czterech zabiegach ból znacznie się zmniejszył i wtedy poleciłam pacjentowi wykonywanie ćwiczeń kolagenowych w domu, które miały na celu odżywienie stawu i tkanek okołostawowych jak również ćwiczenia na wzmocnienie przywodzicieli stawu ramiennego, których celem było ściągnięcie głowy kości ramiennej w dół i zwiększenie przestrzeni pod wyrostkiem barkowym, gdzie przechodzi ścięgno mięśnia. Kolejne ćwiczenia skierowane były z jednej strony na rozciąganie, z drugiej na wzmacnianie innych mięśni stożka rotatorów, co miało spowodować odzyskanie płynności ruchów oraz centralizacje kości ramiennej w stawie. Jednocześnie wykonywane były zabiegi polegające na systematycznym głębokim bodźcowaniu okolicy nadgrzebieniowej, terapii manualnej stawu ramiennego, pracy na mięśniach głębokich szyi i stożku rotatorów. Tkanka zaczęła reagować na nasze działania a pacjent, z własnej inicjatywy, wykonał powtórne badanie USG.
Jakie było zdziwienie lekarza ortopedy i radość pacjenta, kiedy okazało się, że zmiany w zwapnieniu mięśnia znacznie się zmniejszyły. Oznacza to, że nie tylko odzyskaliśmy funkcję kompleksu barkowego ale wpłynęliśmy na zmienioną strukturę tkanek ścięgna mięśnia, w takim stopniu, że lekarz powiedział, że operacja nie jest już konieczna! Porównując obydwa badania doktor stwierdził, że wygląda to tak jakby obydwa badania należały do dwóch różnych ludzi. Ponieważ pacjent był zdeterminowany, żeby w pełni pozbyć się bólu i odzyskać pełną sprawność mięśni obydwu stawów ramiennych kontynuujemy pracę również nad zmianami w obrębie drugiego, bezobjawowego stawu ramiennego, gdzie stwierdzono podobne zmiany jednakże o znacznie mniejszej rozległości.
Ból jest tylko objawem dysfunkcji układu ruchowego i celem terapii jest nie tylko pozbycie się bólu, co tak naprawdę często dzieje się dosyć szybko, ale wpłynięcie na strukturę poprzez przywrócenie właściwego odżywienia tkanek. Co najbardziej zaskakuje i cieszy zarazem w tej historii to, to że po raz kolejny przekonaliśmy się, że możliwości regeneracyjne naszego organizmu są niewyczerpalne i nigdy nie jest za późno na pracę. Jeśli skupi się uwagę na potrzebach naszego organizmu, da się impuls do podjęcia pracy i przestrzeń ku temu, czyli zadba o właściwe warunki, to niemożliwe może stać się możliwe!
2 Komentarze. Zostaw komentarz
Your article helped me a lot, is there any more related content? Thanks!
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.